piątek, 4 listopada 2011

Łosoś razy dwa

Jestem beznadziejnie uzależniona od wędzonego łososia. Oczywiście, mój plebejski język i podniebienie nie odróżniają szkockiego od norweskiego czy jeszcze innego, a zasada, którą kieruję się przy kupowaniu jest jedna i brzmi: "byle bez dodatków". Poza tym jest mi obojętne (co jest pewne złe i okropne i bardzo mało ekologiczne i empatyczne, jeżeli weźmiemy pod uwagę np. miejsce odłowu/hodowli), jakiej firmy łososia nabywam. Byle był. Ostatnio kupujemy np. łososia sałatkowego w Almie, na wagę. I jest pyszny. 

Dzisiaj dwa przepisy, które są jednymi ze stałych pozycji imprezowych - sałatka z łososiem, która jest wariacją na temat sałatki norweskiej w Solo Pizza oraz zawijasy z tortilli z ogórkiem. Sałatka jest pyszna i sycąca - czasami (jak dzisiaj) robię ją jako obiad - doskonale się sprawdza latem, gdy na myśl o gorącym obiedzie robi się nam słabo. Zawijasy są mocno jeszczetrochowe i zawsze jest ich za mało. ;-)


Sałatka norweska a la Astarael
ilość w sam raz na imprezę w ramach przystawki lub na porcje obiadowe dla 4 głodnych ludzi


300 gram wędzonego łososia sałatkowego
około kilogram ziemniaków, pokrojonych w kostkę i ugotowanych, ostudzonych
jedna główka sałaty lodowej
pęczek koperku (mówię o rynkowym pęczku, nie hipermarketowym - takich hipermarketowych to ze trzy)

1/4 szklanki oleju z pestek winogron
dwie łyżki soku z limonki (ja mam zawsze w lodówce "plastikową limonkę", czyli sok z limonki w buteleczce)
1 i 1/2 łyżeczki musztardy (dowolnej - ja używam sarepskiej, bo nie lubię całych ziaren gorczycy)
pieprz do smaku

Sałatę lodową kroimy w kwadraty, wycinając głąb po drodze. Koperek dość drobno siekamy i wrzucamy do sałaty, mieszamy (najlepiej rękami, byle czystymi). Dorzucamy wędzonego łososia i ziemniaki. Robimy sos: do oleju wlewamy sok z limonki, dodajemy musztardy i pieprzu (soli nie, bo łosoś jest wystarczająco słony) i ukręcamy na emulsję (można to zrobić w zakręcanym słoiczku - wystarczy potrząsnąć). Zalewamy sosem sałatkę i gotowe. Najlepsza jest, jak trochę odstoi w lodówce. 




Roladki imprezowe z łososiem


200 gram wędzonego łososia w płatach
dwa ogórki, wypestkowane i pocięte na słupki
1/2 główki sałaty lodowej, drobno posiekanej w paseczki
majonez
4 pszenne tortille


Zasada jest prosta - smarujemy tortillę łyżką majonezu, na tym układamy plaster łososia, ze dwa/trzy słupki ogórka, trochę sałaty i mocno dociskając zawijamy, uważając, by się nie wysypało ze środka. Każdą tortillę kroimy na 4-5 koreczków, przebijamy każdy wykałaczką, by się nie rozlazły. Układamy na talerzu i czekamy na jęk gości, że "już się skończyły, tak szybko!..." ;)

Brak komentarzy: